Uzależnienie

Ensis

Byliście kiedyś uzależnieni od bloggowania?

Korzeszek

od internetu na pewno, od blogowania może krótkotrwale. zazwyczaj jestem od tego uzależniona kiedy wykańczam świerzutkie blogowe dzieło, mam wtedy ochotę pisać i pisać. potem przechodzi Wink

od internetu jestem jednak niezaprzeczalnie i chorobliwie uzależniona. kiedy postanowiłam z niego nie korzystać przez ponad miesiąc (40 dni) to dotknął mnie efekt jo-jo i potem jeszcze więcej siedziałam (i siedzę) przed ekranem, niż kiedyś

Ensis

Ja byłem swego czasu od blogów, a na kompie siedzę z nudów. Ostatnio znów mania na blogi.

lady makbet

blog traktuję jako wypróżnię moich urojeń, z resztą - kto czytał ten wie co to za specyficzna lektura:) po prostu, gdy potrzebuję, loguję się na onecie i piszę. uzależniona nie jestem, chyba nie.

Katrin281

Podzielam zdanie Korzeszka.
40 dni, powiadasz? No rozsadziłoby mnie chyba. Ja sobie obiecałam, że chociaż w Wigilię ani na minutę kompa nie włączę. Kiedy zagroziło mi oglądanie Kevina, myślałam, że już nie zdzierżę. Bogu dzięki - udało się. Chociaż stwierdziłam, że bez potrzeby nie będę sobie już takiego horroru fundować Smile

Paulina

A mi już "lepiej" i spokojnie bez internetu wytrzymam. Chyba, że tak jak Korzeszek, jest na blogu nowy szablon czy coś. A ostatnio brak weny na szablonik więc i problemu nie ma Very Happy

Chyba, że muszę popracować nad moją stroną. A trochę zaniedbana, więc trzeba moje dzieło odświeżyć... Cóż... Wiedziałam co robię.

hoyden

A ja jakoś codziennie siedzę i szczerze powiedziawszy martwię się o siebię.

Ensis

Miałem tak kiedyś. Teraz olewczo Wink

hoyden

Ja przemieszkuję w internecie już jakieś 7 lat przynajmniej. I od jakichś 3 jak nie więcej codziennie bo 2 godziny, a często i po 4... chyba jestem chora, nie?

Ensis

Zależy ;D jak na to spojrzeć ;D

hoyden

Czyli jestem.

Smile

Izabela

zdecydowanie blogi i internet to najgorsze z używek.

Ensis

może nie takie najgorsze Wink

najpopularniejsze ;P

Izabela

najgorsze, bo najtrudniej się od niego uwolnić Wink

co tam rzucanie palenia i picia w porównaniu do internetu, przecież nie ma terapii na ten temat...

Paulina

Są chyba od facebooka XD

Izabela

chyba jestem na niego odporna, bo mnie nie wciagnal tak bardzo jak jakis kilka lat temu fotka.pl ;D

Fraa · Wysłany: Śro 19:39, 09 Mar 2011 Temat postu:

Zależy jak rozumieć "uzależnienie". Jeśli chodzi o to, że dwóch dni bez tego nie wytrzymam, mam rozbiegany wzrok i spocone dłonie, jeśli nie napiszę CZEGOKOLWIEK, to nie. Nie jestem w ten sposób uzależniona.

Ale jeśli już mam parcie na klawiaturę, to --> patrz wyżej. Razz

Rozbiegany wzrok, spocone dłonie itepe^^ Nie no, żartuję, ale chodzi o to, że piszę, kiedy odczuwam taką potrzebę. A potrzebę czasem odczuwam cholernie mocno - na tyle mocno, że nie wiem, czy nie nazwałabym tego uzależnieniem. Ale nie rozbija się o częstotliwość, tylko o tematy. Smile